Kiedy wyszliśmy z pociągu, Będzin przywitał nas deszczową pogodą, która po godzinie na szczęście ustąpiła miejsca wiosennemu słońcu. Początkowo miasto wydaje się być zupełnie zwyczajne, jednak przystanąwszy na chwilę, na każdym kroku możecie trafić na pozostałości historii.
Materiał przygotowany przy współpracy z

Dojazd z dworca PKP w Katowicach nie zajmie więcej niż 15 minut. Nie zdążycie więc nawet dobrze się rozsiąść, a już ujrzycie finalną stację. Wybierając się pociągiem do Będzina, najlepiej skorzystać z oferty “SilesiaWeekend” Kolei Śląskich, w której cena biletu na tej trasie to jedyne 4,8 zł, chociaż koszt 5 zł za bilet liniowy z Katowic do Będzina też nie jest wysoki.
Znaczna część będzińskich obiektów historycznych znajduje się obok siebie. Z dworca PKP Będzin Miasto do Zamku czy Pałacu Mieroszewskich można dojść w niespełna 10 minut. Dzięki uprzejmości Muzeum Zagłębia w Będzinie mogliśmy odwiedzić między innymi słynny Pałac, czy podziemia znajdujące się pod wzgórzem zamkowym.
Pałac to jedna z głównych wizytówek miasta. Otoczony niewielkim parkiem, poza zabytkowym wyposażeniem wnętrz z XVIII i XIX wieku, skrywa także wystawy prezentujące życie w okolicach Będzina na przestrzeni wieków.
Można tam dowiedzieć się, jak wyglądało codzienne życie w osadzie łużyckiej, a później w średniowiecznym grodzie. Wchodząc do innego z pomieszczeń, mamy okazję zobaczyć wystrój typowej zagłębiowskiej chaty z jeszcze nie tak odległych czasów. Odwiedzając Pałac Mieroszewskich, można więc nie tylko zwiedzić ich dawną rezydencję, ale też zaznajomić się z codziennością życia w rodzinie rolniczej, czy robotniczej na tych terenach.
Naszym głównym celem był jednak zamek w Będzinie. Niegdyś pełnił rolę typowej warowni obronnej, mającej strzec zachodniej granicy Polski przed najazdami ze strony Śląska i Czech, czy też czuwać nad bezpieczeństwem okolicznych szlaków handlowych. Zbudowany został w XIV wieku najprawdopodobniej w miejsce istniejącego tam wcześniej drewnianego grodu.
Z biegiem lat, wskutek najazdów, pożarów czy też braku odpowiedniego zarządzania, zamek naprzemiennie ulegał licznym zniszczeniom i przebudowom. Ostateczna renowacja miała miejsce po II wojnie światowej i dziś w jego wnętrzach można oglądać ekspozycje będzińskiego Muzeum Zagłębia. Najliczniejsza jest wystawa prezentująca dawną broń, głównie białą i palną, ale też wiele rodzajów zbroi czy hełmów ochronnych.
Będąc na zamku, koniecznie trzeba wejść na wieżę, z której podziwiać można panoramę Będzina i okolicznych miast. Jeszcze bardziej warto zwiedzić podziemne korytarze znajdujące się w rejonie Góry Zamkowej. Ich dzieje nie są może tak długie, jak reszty obiektów, ale z pewnością zaciekawią nie tylko miłośników historii. Dopiero kilka lat temu potwierdzono, że są niedokończoną budową schronu przeciwlotniczego dla wojska oraz niemieckiej ludności cywilnej zamieszkującej te tereny w czasie II wojny światowej. Obecnie, po wcześniejszym umówieniu, do zwiedzania udostępnione jest prawie 400 metrów betonowych korytarzy i komór.
Sama Góra Zamkowa kryje jeszcze inne tajemnice. Obchodząc ją dookoła, można zobaczyć żydowski cmentarz, tzw. kirkut. Jeszcze na początku XX wieku Żydzi stanowili większość mieszkańców Będzina (prawie 40 tysięcy osób). Jednak wraz z wojną i okresem represji po niej ich liczba spadła praktycznie do zera. Do dziś poza starym cmentarzem, zachowały się jeszcze Dom Modlitwy Mizrachi czy Brama Cukermana z domu modlitwy o tej samej nazwie.
Kilka lat temu w Parku Zamkowym utworzono 15 magicznych miejsc, które w ciekawy sposób mogą poprowadzić spacerujących przez historię postaci, zabytków i legend związanych z Będzinem. Warto przy pomocy przewodnika lub też samodzielnie ze stroną Muzeum Zagłębia zapoznać się z różnymi opowieściami związanymi z tym miastem.